Archiwum: #party

stylowa zabawa

Tym razem naprawdę było szaleństwo. Impreza świąteczna zorganizowana przez Arka firmę miała motyw przewodni – Lata dwudzieste. Musieliśmy trochę pokombinować, ale dzięki mojemu ulubionemu sklepowi, czyli Hobby Lobby (jest to sklep ze wszystkimi pierdołami świata, głównie dla wszystkich rękodzieł) obyło się bez większych kosztów. Liczy się pomysł, a potem można poświęcić trochę czasu na tworzenie dodatków.

Impreza zaczęła się oficjalną przemową, potem był obiad, dwa drinki na głowę gratis, loteria z naprawdę ciekawymi nagrodami i małe kasyno. Każda para dostawała 100 dolarowy żeton i miała spróbować zwiększyć ilość kasy. Niektórym się udało. Zwycięzca miał ponad 2,5 tys. Dolarów. Ja przegrywałam w tempie rekordowym, więc szybko się poddałam, Arek walczył dłużej, ale i tak wrócił z pustymi kieszeniami.

W zeszłym roku byliśmy na tej imprezie dość osamotnieni i w związku z tym trudno było o dobrą zabawę, za to w tym roku już zupełnie inaczej, można się było pośmiać, powspominać.

Oczywiście przy okazji imprezy powspominałam polskie wigilie firmowe. Nie wiem która opcja bardziej mi się podoba, polska, czy amerykańska, obie mają swoje lepsze i gorsze strony, ale zdecydowanie na pewno amerykańskie jedzenie jest zdecydowanie gorsze niż polskie.

Party na maxa

No I znów imprezuję nie ja, tylko maja córka.

Jest to jedno z wydarzeń, które bardzo lubię. Na zakończenie sezonu biegowego Tosi, trener ogłosił imprezę. Okazało, że odbywa się ona w domu dziewczynki z drużyny, rodzice zgodzili się na udostępnienie powierzchni (trzeba dodać, że mają powierzchnię wystarczającą do tego). Zrzuciliśmy się na pizzę i jakieś napoje. Pomysł świetny, bo wyszło bardzo oszczędnie, pięć dolarów za osobę.

Dzieciaki najpierw poszalały trochę na dworze, a potem trener ogłosił wręczanie nagród. Świetną informacją było to, że udało mu się namówić władze szkoły, żeby dali fundusze na zrobienie dla każdego dziecka kopii trofeum z najważniejszego wyścigu drużynowego. Do tego dorzucił medale indywidualne, dla dzieciaków z miejscem uzależnionym od wyników.

Po tej uroczystości wszystkie dzieciaki były wniebowzięte i zasiadły do obejrzenia filmu, który przygotował trener. Poskładał fotki i filmiki z całego sezonu i dodał do nich zabawne komentarze. Na koniec wrzucił krótkie wywiady ze wszystkimi dziećmi, które są teraz w piątej klasie i to ich ostatni sezon jesienny w klubie. Muszę przyznać, że dla mnie był to prawdziwy wyciskacz łez, a dla dzieciaków na pewno niezapomniane wspomnienia. Dwugodzinna impreza, w sumie nie dużo, ale jednak bardzo dużo.

IMG_2053 IMG_2054 IMG_2058